czwartek, 21 października 2010

Dom Wspomnień, Alina Szymczyk

 
Posted by Picasa
Dom Wspomnień, Alina Szymczyk, Zagnańsk-Chicago 2010, Biblioteka Świętokrzyska 277

Wiersze zebrane w powyższym tomiku opowiadają o pozostawionym kra¬ju, o najdroższym miejscu, które na ziemi zaznaczył Bóg. Mówią o ludziach i ich Stwórcy, o Polsce, która ginie w oczach narodu. Opowiadają o ci꿬kim życiu emigranta; jego wzlotach i upadkach. Na takie słowa stać jedynie poetów, którzy z różnych przyczyn znaleźli się daleko od rodzinnych stron. Trudno odnaleźć tęsknotę w ścianach własnego domu. Wielu z nas nie pisałoby wierszy będąc w Polsce. Wszystko ma swoje powody i własny los. Nie będę się wypowiadał o wartościach literackich owego tomiku, wiem jedynie, że są poeci piszący sercem: do takich zdecydowanie należy Alina Szymczyk. To już szósta pozycja książkowa poetki i myślę, że nie ostatnia. Jest to zupełnie inna poezja, poszukująca nowego stylu, odmienna od tradycyjnej i wnosząca wiele nowatorstwa. Alina Szymczyk wiele uwagi poświęca człowiekowi, który zaraz po Bogu jest najważniejszą istotą na ziemi. Kłania się ofiarom Katynia i ubolewa nad losem własnego kraju. Pieści słowem Lubelszczyznę i rozsiewa woń tamtejszych kwiatów. Upaja się zapachem łąki i szumem wiatru, który zamieszkał w gałęziach lubelskich drzew. Portretuje stary dom i płot przechodzący na emeryturę. Wspomina Ojca i Matkę, wmalowanych w tło tamtej ziemi. Już dzisiaj dziękuje Bogu za szczęśliwy powrót do Ojczyzny. Mieć wspomnienia, to jakby żyć podwójnie, jakby czerpać z kilku źródeł naraz. Cóż warty kraj bez historii, człowiek bez marzeń i wspomnień. Kiedy się ma wspomnienia, ma się tę młodość i sposobność powrotu. Filozofia życia jest nieskończona, a jej głębokość sięga poziomu Rowów Mariańskich. Odpowiada nam na wszystkie niemal pytania, mówi o życiu każde¬go z nas. „Kiedy filozof odpowiada, przestajemy rozumieć, o co pytaliśmy".
Nie wszyscy wiemy, że wiersz jest odzwierciedleniem duszy poety, by do niej zajrzeć wystarczy przeczytać choćby jeden wiersz. Każdy tomik, to kilka czy kilkanaście wyrwanych lat z życia człowieka. Dlatego poeci są inni, że potrafią się dzielić własnym losem, powiedzieć to, co inni przykrywają milczeniem.
Życie człowieka płynie wyznaczonym torem; raz każe się śmiać, drugi, płakać każe. Jeśli potrafisz iść przez życie bez zaznawania bólu, to prawdopodobnie jeszcze się nie urodziłeś. Wszystko to jest poezją, wszak całe życie jest pisanym wierszem -jedynie Bóg wie, ile będzie liczył strof.
Władysław Panasiuk

Dom wspomnień

Stary drewniany Dom w sadzie, zapada się w ziemię
Jabłonie, czereśnie, uschły z tęsknoty za ojcem
zwiędły kwiaty w ogrodzie, kiedy matka odeszła
na drugą stronę światła - płot poszedł na emeryturę.

Jaśminy zapachem czerwca, przyciągały sąsiadów
- jak druhny weselne, stroiły sad
wtedy było najpiękniej - Dom kwitł szczęściem

Kiedy żyli rodzice, Dom tryskał radością ciepła
- otoczony leszczynami, jesienią rozdawał orzechy
Jabłoń rodziła jabłka, śliwy, grusze, chyliły ku ziemi
gałęzie z dojrzałymi owocami

Dziś nowy Dom, z cegły góruje, nad resztkami sadu
cisza wymowna śpi w leszczynach, skrzypi żuraw przy studni
rzadko nabiera do wiadra wody i bzy poszły w niepamięć

Tylko na pożółkłej fotografii, młody ułan na koniu
w mundurze Piłsudczyka, dumnie wyprostowany
przypomina Ojca – On nadal żyje
w starym Domu wspomnień